Skoro Jesień nadeszła i bardzo ją dzisiaj poczułam, jadąc na rowerze, owinięta w pomarańczowo brązowy szalik, schowana po uszy w swoim szarym, wełnianym płaszczu i wioząc w koszyku nieznośną ilość pysznie czerwonych, słodkich jabłek. Słońce świeciło w ten miły sposób, a świat dookoła już dopadły odcienie żółci, czerwieni, pomarańczy i tej ciemnej, głebokiej jak otchłań zieleni, z prześwitującym gdzieniegdzie brązem.
Było jakoś tak magicznie miło.
A teraz, przed chwilą, wpadł mi w ręce ten obrazek:
I tak pomyślałam, że to bardzo piekna lista 'to doe's in Autumn'. Więc stawiam sobie za zadanie 'odchaczyć' w jakiś artystyczny, craftowy, biżuteryjny i jakikolwiek sposób wszystkie te pozycje, publikując je na blogu.
Włąściwie, myślę, że jeśli ktoś chciałby pobawić się ze mną w tę grę i na swój sposób pokazać te jesienne przypadłośco, zinterpretować je - zapraszam serdecznie.
Jeśli znajdą się jacyś chętni, spróbuję to bardziej logistycznie rozpracować.
Na razie deadline przypada na ostatni dzień jesieni. (;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz