Taaaaaadaaaam. Chyba pierwszy raz w życiu biorę w czymś takim udział.
Dobra dusza Ala podesłała mi w piątek magiczną linkę -> #liftsummercrafts. Sutasz. Challenge. Uhym. Ale jak nie zdążę? W końcu siedziałam jeszcze nad ślubnym kompletem, dla którego deadline się zbliżał wielkimi krokami i który był priorytetem. Był, bo ślubny komplet już skończony, niedługo zdjęcie.
W dzień swoich urodzin siadłam i po wielu frustracjach, świadoma, że pracować z projektem nie umiem, bo zawsze mi wychodzi coś innego, niż zamierzałam, dzisiaj rano wykończyłam i przy pochmurnym niebie sfotografowałam to coś.
Jak zwykle błogosławiąc Nikona mojego brata za to, że jakieś takie ładne kolory robi na zdjęciach.
P.S.
Wyzwanie zostało wykreowane przez Panią, która bardzo ładny sutasz tworzy i którą podziwiam a którą cały świat miał okazję poznać za sprawą przesławnego Tęczaka (:
Dziękuję za udział w wyzwaniu sutaszowym! :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za świetną okazję do spróbowania swoich sił (; a prace podziwiam (:
UsuńŚliczna! Dziękujemy za udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję również (:
UsuńJest piękna, dostojna i jednak jak paw :) Cudo!
OdpowiedzUsuńAaaaalaaa! Komputer mi się buntuje, muszę odpowiadać z telefonu, bo inaczej się komentarze nie chcą dodawać. Pfffyyy. Dziękuję (:
Usuń