Tak na prawdę to nie. bo pracowałam nad czymś bardzo, bardzo, bardzo wytrwale i zawzięcie, ale o tym opowiem Wam... w tym miesiącu. Jeszcze nie wiem, kiedy. Na razie taki mały fotograficzny przedsmak moich rozbojów i dowód na to, że robiąc biżuterię czasem się czuje jak współczesna wersja Kopciuszka. Tylko kurczaki! Gdzie jest mój książę?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz