To mój tysiąc trzysta osiemdziesiąty siódmy blog. Wiercę się i kręcę, ale żaden serwis mnie nie satysfakcjonuje dostatecznie. Może więc blogger spełni wymagania? Ten internetowy element to najtrudniejsza część mojej twórczości. Pomóżcie polubić publikowanie tutaj swoich biżulinek skromnych... Bo próbuje, próbuję i mało mi to wychodzi. Pilnujcie, targajcie za uszy, molestujcie i krzyczcie. Może wreszcie się uda?
Na razie najprzyjemniejszą chwila jest sam moment tworzenia, potem zaczynają się obowiązki takie, jak fotografowanie, obrabianie zdjęć i publikacja.
Żeby nie było - coś z do niedawna ulubionej techniki. Nie wiem czy to można podciągnąć pod wrapping czy jednak bardziej się mieści w granicach metaloplastyki...
Zdjęcia trochę przyżółcone, bo balansu bieli nie potrafię ogarnąć w nowym aparacie i jeszcze płata mi psikusy, a boję się przejść na ustawienia manualne, więc pstrykam automatem.
To tak dla Was, na dzień dobry.
Pozdrawiam,
Ches
Cześć, dziękuję że zechciałaś odwiedzić mojego bloga i za komentarz. Jeśli chodzi o Blogger, to jest on bardzo prosty w obsłudze i jestem bardzo zadowolona z prowadzenia na nim bloga. Będę do Ciebie wpadać od czasu do czasu. Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńI mnie jest bardzo miło, że zechciałaś zajrzeć (:
UsuńBloggera znam od strony obserwatora, bo dużo się tu dzieje. Ale jak na razie całkiem przyjemny w obsłudze dla użytkownika aktywnego (: Dawno dawno temu się zalogowałam po raz pierwszy tutaj, ale nic z tym nie zrobiłam. No i tak sobie pomyślałam, że może by teraz...?
Tworzysz bardzo interesującą biżuterię. Będę zaglądać, miłego wieczoru,
OdpowiedzUsuńi pozdrawiamy!
Dziękuję, chociaż to stare ułamki tego, co wyszło spod moich palców (:
OdpowiedzUsuńDużo więcej i dużo ładniejszych rzeczy mam u siebie w pokoju, popakowane w pudełeczka pod łóżkiem (: