piątek rano. I tyle się działo, że właściwie nie miałam czasu na obrobienie zdjęć. Więc tak teraz, trochę na szybkensa....
Ai! I was almost late! I promised myself to post once a week every Friday morning. And I've been so busy, that I particularly had no time to correct pictures. So now I'm hurrying a bit...
Kolczyki i wisiorek powstały jako ślubny prezent ode mnie dla kogoś, ale nigdy nie dotarły do osoby, dla której zostały uszyte. Może trochę dlatego, że za dużo się działo.
Earrings and pendant was made as wedding gift for someone, but bride never got them. Because of few reasons.
Jaspis mokait, 11/0 TOHO gold lined lustered transparent pink (jedne z moich najulubieńszych TOHO!) i czeska pega. Walczyłam z projektem długo. To w sumie nawet pierwsze kolczyki, które rozpruwałam (wcześniej nigdy nie zdarzyło mi się rozpruć nawet najbardziej szkaradnej maszkary!). Miły, delikatny komplecik. Wisiorek zawieszony jest na jedwabnych niciach. (:
Jasper mookaite, 11/0 TOHO gold lined lustered transparent pink (one of my favourite colors of TOHO) and Czech Pega. I was struggling with this project long, long time. Actually, that was first time when I was trying to do makeovers (what never happened before even with the worse of the worse project of mine!). Pretty and subtle set, where pendant hangs on silk braid.