First of all, yup - changes, changes, and changes. I was trying to design the layout really long time and finally I succeeded. For now the results are satisfying, except one small thing. I am not completely positive which logo looks better:
Wiem, że różnica jest niewielka, ale detale mają przepgromne znaczenie...
The difference is absolutely sight, but details matter....
A po drugie, może nie do końca wygląda jak jednorożec, ale chociaż trochę przypomina konia. Z ładnym kamykiem, którego nazwy nie pamiętam. Wycięty przez mnie, młotkowany przez mnie. Nawet udało mi się jakimś cudem zlutować kółeczko, na którym jest zawieszony! Jedyny problem jest taki, że go nie do końca wypolerowałam (Ci, którzy lutowali srebro i inne metale, wiedzą jaka to zmora!), a do polerki nie będę miała dostępu przez nie wiem jak długo (zapewne dopóki do Polski nie wrócę...).
And second of all, it maybe does not look exactly like a unicorn, but at least it is similar to a horse. With nice semi-precious stone which name I do not remember. Cut by me (the horse), hammered by me. Somehow I was able to sater the jump ring, too! The only problem is, I had no time to polish it properly (those who use torch know how difficult it is!), and I am not sure when I will be able to finish this part of work (probably until I will be back in Poland...)
Mimo wszystko całkiem dumna jestem z tego mojego jednorożca-nie-jednorożca.
After all, I am quite proud of my unicorn-not-being-unicorn.
Na razie zawieszony jest na jedwabnych niciach, ale jak tylko będę miała okazję to się dorobi i srebrnego łańcuszka! (:
For now it hangs on silk thread but I am going to get a silver chain as soon as possible.