piątek, 8 sierpnia 2014

Ślubna Śliwka/Wedding Plum

Ai! Prawie nie zdążyłam! Obiecałam sobie publikować raz w tygodniu, w 
piątek rano.  I tyle się działo, że właściwie nie miałam czasu na obrobienie zdjęć. Więc tak teraz, trochę na szybkensa.... 

Ai! I was almost late! I promised myself to post once a week every Friday morning. And I've been so busy, that I particularly had no time to correct pictures. So now I'm hurrying a bit...

Kolczyki i wisiorek powstały jako ślubny prezent ode mnie dla kogoś, ale nigdy nie dotarły do osoby, dla której zostały uszyte. Może trochę dlatego, że za dużo się działo. 
Earrings and pendant was made as wedding gift for someone, but bride never got them. Because of few reasons.

Jaspis mokait, 11/0 TOHO gold lined lustered transparent pink (jedne z moich najulubieńszych TOHO!) i czeska pega. Walczyłam z projektem długo. To w sumie nawet pierwsze kolczyki, które rozpruwałam (wcześniej nigdy nie zdarzyło mi się rozpruć nawet najbardziej szkaradnej maszkary!). Miły, delikatny komplecik. Wisiorek zawieszony jest na jedwabnych niciach. (:
Jasper mookaite, 11/0 TOHO gold lined lustered transparent pink (one of my favourite colors of TOHO) and Czech Pega. I was struggling with this project long, long time. Actually, that was first time when I was trying to do makeovers (what never happened before even with the worse of the worse project of mine!). Pretty and subtle set, where pendant hangs on silk braid. 









piątek, 1 sierpnia 2014

Powietrze: Wodnik/Air: Aquarius

I znowu coś z sutaszu. Zamiarem było stworzenie serii sutaszowych kolczyków, po parze dla każdej konstelacji. Zaczęłam od Wodnika. Przy czym w międzyczasie wszystko się jakoś tak rozmyło, zrobiłam kolczyki, zapomniałam o co chodziło, pamiętałam tylko, że miał być Wodnik, zapomniałam o gwiazdach. A pierwsze skojarzenie Wodnika jak dla mnie jest z Astrologią. I w momencie, kiedy obrabiałam zdjęcia coś sobie ubzdurałam, że ma być o Zodiaku seria. 
And again a little bit of soutache. My intention was to create a line of earrings, one for each of the constellations on the sky. I started with Aquarius but meanwhile I started other projects and I forgot what was supposed to this one to be about. I remembered just that I called them Aquarius. And my first thought when I think about Aquarius is with Astrology, Elements and Signs. And I was sure it should be the series about Elements and Signs.

No i tak już został Powietrze: Wodnik. 
So I called it Air: Aquarius.

Swoją drogą, czemu Wodnik należy do Powietrza, nie do Wody?...
By the way, why Aquarius belongs to Air, not to Water?...




piątek, 25 lipca 2014

Jednorożec/The Unicorn

Po pierwsze, tak - zmiany, zmiany, zmiany. Od dłuższego czasu się zastanawiałam nad przemeblowaniem i w końcu chyba dopięłam swego. Na razie jestem usatysfakcjonowana, chociaż jeszcze nie do końca. Mam ciągle dylemat, które 'logo' jest lepsze: 
First of all, yup - changes, changes, and changes. I was trying to design the layout really long time and finally I succeeded. For now the results are satisfying, except one small thing. I am not completely positive which logo looks better:
Wiem, że różnica jest niewielka, ale detale mają przepgromne znaczenie...
The difference is absolutely sight, but details matter....

A po drugie, może nie do końca wygląda jak jednorożec, ale chociaż trochę przypomina konia. Z ładnym kamykiem, którego nazwy nie pamiętam. Wycięty przez mnie, młotkowany przez mnie. Nawet udało mi się jakimś cudem zlutować kółeczko, na którym jest zawieszony! Jedyny problem jest taki, że go nie do końca wypolerowałam (Ci, którzy lutowali srebro i inne metale, wiedzą jaka to zmora!), a do polerki nie będę miała dostępu przez nie wiem jak długo (zapewne dopóki do Polski nie wrócę...). 
And second of all, it maybe does not look exactly like a unicorn, but at least it is similar to a horse. With nice semi-precious stone which name I do not remember. Cut by me (the horse), hammered by me. Somehow I was able to sater the jump ring, too! The only problem is, I had no time to polish it properly (those who use torch know how difficult it is!), and I am not sure when I will be able to finish this part of work (probably until I will be back in Poland...)

Mimo wszystko całkiem dumna jestem z tego mojego jednorożca-nie-jednorożca. 
After all, I am quite proud of my unicorn-not-being-unicorn.

Na razie zawieszony jest na jedwabnych niciach, ale jak tylko będę miała okazję to się dorobi i srebrnego łańcuszka! (:
For now it hangs on silk thread but I am going to get a silver chain as soon as possible.









piątek, 18 lipca 2014

Różowe osobliwości/Pink Peculiarities

Tyle fantastycznych słów od Was! Dziękuję! Zdecydowanie podnosicie mnie na duchu i utwierdzacie w przekonaniu, że warto sutaszować! (:
I found so many amazing words from you! Thank you! You made my days, and my self confidence stronger! (:

Tym razem postanowiłam spróbować czegoś nowego. Słyszeliście kiedyś o ażurach? Ja przez długi czas podziwiałam je z daleka. Bo w nich nic się ne da ukryć, nie można niczego schować pod filcową podszewką. Wszystko jest takie nagie i widoczne, a dodatkowo jeszcze tasiemki sutaszu są takie... 'samodzielne'!
This time I wanted to try something new. Have you ever heard about openworks? I kept myself away from them. Because you can't just hide in there something what went wrong. There is no felt to cover your small sins. Everything is so naked and visible. Moreover, soutache stands by itself!...

Aż w końcu dałam się skusić. Po pierwsze, bo bawię się w wymiankę na Elfsterze. I ktoś, kto jest moim partnerem lubi różowy. Więc stwierdziłam, że może by zaryzykować?
But finally I couldn't resist any longer. At first, I'm taking a part in gift exchange on Elfster. And my partner loves pink. So I thought thats the perfect time to take this risk.

Kolory dobierałam po ciemku, więc efekt nie jest dokładnie taki, jaki chciałam. Na zdjęciach tego dobrze nie widać, ale tak na prawde to są tam dwa odcienie różu i kremowy. A żeby było trudniej, głupiutka ja, wybrałam przeźroczysty koralik na środek! No i takim oto sposobem możecie się krzywić na moje nieudolne próby ukrycia końców sznureczków...
The colors were chosen during night, so it doesn't look exactly how I wanted. You can't see that on the pictures, but there are two shades of pink and ecru. And to make everything a way harder, I chose transparent beads! Also, you can see my clumsy tries to hide the endings of soutache...

Ale jakby nie było, całkiem dumna z tych kolczyków jestem. (:
But after all, I'm pretty proud of those earrings. (:






piątek, 11 lipca 2014

Złote Warkocze/Gold Braids

Kolczyki powstały na czerwcowe Sutaszowe Igraszki, więc dopiero teraz mogę je sobie opublikować. Przyznam, że miałam z nimi trochę zabawy, nigdy wcześniej nie robiłam czegokolwiek w tej formie, w sensie, nawiększym wyzwaniem było dla mnie to okrężne coś, w czym użyłam żółtej plecionki. 
I made those earrings for July's Soutache Challenge, so I couldn't post them earlier. I had to struggle with them a little bit, because I've never done before something like that. I mean that loop with yellow braid. That was the biggest challenge. 

Kamyki to lapis lazuli, farbowany chalcedon i kuleczka jadeitu.
I used lapis lazuli, dyed chalcedony and faceted jade.

W ogóle to projekt był trochę inny - postanowiłam obrócić kolczyki o 180 stopni. I wyszły takie cosie. 
The project was a little bit different than my earrings - I turned them 180 degrees according to the project and I got something like that.





piątek, 4 lipca 2014

Labradorytowy Motyl/Labradorite Butterfly

Myślałam, że Wam pokażę, jak się męczyłam z tym projektem, ale jakoś tak pousuwałam wszystkie wcześniejsze zdjęcia. Bo zanim udało mi się zrobić tego właśnie jednego, jedynego motyla, uszyłam chyba z sześć innych, i żaden nie był dostatecznie satysfakcjonujący. Gryzłam paznokcie i prawie płakałam, że jestem takim koszmarnym beztalenciem. I właściwie to nawet się już poddałam w którymś momencie, wzięłam się za szycie na mniejsze wyzwania. A potem dopadła mnie wena.
I thought I'll show you how many troubles I had with that project, but somehow I removed all pictures. Before I got what you can see here, I made at least six other butterflies and neither of them satisfied me enough. I bite my nails and cried I have not even a bit of talent. I gave up eventually and I started other projects. And then I just knew!

A właściwie to dostałam paczkę z nowymi kamieniami. 
Actually... I got a huge package of new stones.

Ale tu nie było wcale tak łatwo, bo zanim doszłam do tej końcowej wersji, projektów było kilka. Postawiłam jednak na prostotę i elegancję.
But it wasn't so easy anyway. Before I got this final version, I had a few other projects and ideas, but I chose something simple and elegant. 

Tak więc głównym motywem jest motyl z labradorytów i kamieni słonecznych oplecionych sznurkami sutaszu. Piękna równowaga z czarnym chwościkiem, ale i też odrobina asymetrii - z jednej strony motyl zawieszony jest na nitkach sutaszu, z drugiej na labradorytach przeplecionych kamieniami słonecznymi. Całość tworzy dosyć miłą dla oka kompozycję, choć pewnie niedostatecznie dobrą dla Royal Stone (; W każdym razie, ja jestem z niego dumna!
So main focal motive is a butterfly with labradorite, sun stone and soutache. Beautiful balance with black tassel, but I decided to add a little bit of asymmetry - on one side the butterfly is held by soutache strings and on the other side I added labradorite and sun stone. That makes nice for eyes composition, but I'm not sure if it's enough good to enter Royal Stone's Contest. I'm proud of it anyway though! (:












I jeszcze kilka zdjęć na białym tle./And a few more pictures on white background.





piątek, 27 czerwca 2014

Brzoskwiniowa Słodycz/Peach Sweetness

Jaj! Dziękuję za wszystkie miłe słowa i komentarze. Na prawdę rozgrzewają moje serducho i podnoszą na duchu!
Yay! Thank you for all nice words and comments. They make my heart warm and bring me hope! 

Tym razem mam dla Was kolczyki zrobione parę miesięcy temu, jeszcze troszkę krzywe, ale mimo wszystko bardzo je lubię. Chyba najbardziej z powodu kolorów, wydają mi się jakoś takie... brzoskwiniowe. Niby jest tam ten pomarańczowy, ale jak na nie patrzę, to tak, jakbym wbijała zęby w mięciutką brzoskwinię i czuła jej smak na języku.
This time I prepared for you the earrings made a few months ago, still with some imperfections, but I like them after all. I think colors are the main reason, the earrings seems to be somehow... peach. There is a lot of orange, but when I look at them I feel like I were taking a bite of juicy peach and I felt its taste in my mouth.

Kolczyki podszyte są filcem, ale! Tu sobie umyśliłam coś nowego. Wybrałam szarą, kontrastującą nitkę, o tak, żeby było ją dobrze widać. I wyhaftowałam maleńką łapkę. A przynajmniej mam nadzieję, że to coś jak łapka wygląda. Taka moja maleńka innowacja wprowadzona do haftu sutasz. (:
I finished them with felt, but! There is something new, what I haven't seen in soutache before. I picked gray silk thread, which is perfectly visible on pink background. And I embroidered tiny footprint. At least I hope it looks like a footprint. So thats a small innovation for me (: