piątek, 18 lipca 2014

Różowe osobliwości/Pink Peculiarities

Tyle fantastycznych słów od Was! Dziękuję! Zdecydowanie podnosicie mnie na duchu i utwierdzacie w przekonaniu, że warto sutaszować! (:
I found so many amazing words from you! Thank you! You made my days, and my self confidence stronger! (:

Tym razem postanowiłam spróbować czegoś nowego. Słyszeliście kiedyś o ażurach? Ja przez długi czas podziwiałam je z daleka. Bo w nich nic się ne da ukryć, nie można niczego schować pod filcową podszewką. Wszystko jest takie nagie i widoczne, a dodatkowo jeszcze tasiemki sutaszu są takie... 'samodzielne'!
This time I wanted to try something new. Have you ever heard about openworks? I kept myself away from them. Because you can't just hide in there something what went wrong. There is no felt to cover your small sins. Everything is so naked and visible. Moreover, soutache stands by itself!...

Aż w końcu dałam się skusić. Po pierwsze, bo bawię się w wymiankę na Elfsterze. I ktoś, kto jest moim partnerem lubi różowy. Więc stwierdziłam, że może by zaryzykować?
But finally I couldn't resist any longer. At first, I'm taking a part in gift exchange on Elfster. And my partner loves pink. So I thought thats the perfect time to take this risk.

Kolory dobierałam po ciemku, więc efekt nie jest dokładnie taki, jaki chciałam. Na zdjęciach tego dobrze nie widać, ale tak na prawde to są tam dwa odcienie różu i kremowy. A żeby było trudniej, głupiutka ja, wybrałam przeźroczysty koralik na środek! No i takim oto sposobem możecie się krzywić na moje nieudolne próby ukrycia końców sznureczków...
The colors were chosen during night, so it doesn't look exactly how I wanted. You can't see that on the pictures, but there are two shades of pink and ecru. And to make everything a way harder, I chose transparent beads! Also, you can see my clumsy tries to hide the endings of soutache...

Ale jakby nie było, całkiem dumna z tych kolczyków jestem. (:
But after all, I'm pretty proud of those earrings. (:






1 komentarz: