czwartek, 20 marca 2014

Składniki na Koralikową Zupę/Ingredients for Beads Soup

Więc po raz pierwszy się zdecydowałam, chociaż od dłuższego czasu podglądałam, na Beads Soup Blog Party. Zabawa polega na wymianie koralików z osobą, z którą zostałeś sparowany. Niby proste, ale jest parę regół, których nalezy się trzymać. 
Well, I've been watching Beads Soup Blog Party really long time, but this year I decided to take a part in it. In this 'play' you swap beads with someone with who you were matched. It seems to be easy, but there is a few rules you need to follow.

Byłam bardzo podekscytowana i praktycznie nie mogłam wytrzymać, żeby się dowiedzieć, kto jest moim partnerem. Deadline ogłoszenia listy przesuwał się z dnia na dzień z powodu problemów organizatorki, Lori Anderson, która wykazała się przeogromną siłą walki i samozaparciem. 
I was so excited and couldn't wait to discover who will be my partner. The deadline for announcing partners was moved from day to day because the organizator has some troubles. Lori Anderson showed great strength anyway, and did what she planned. 

Moim partnerem jest więc Martha (śmieszny zbieg okoliczności, biorąc pod uwagę, że tutaj wołają mnie moim drugim imieniem - Marta). Możecie ją znaleźć tutaj i tutaj. I możecie zobaczyć jakie piękne lampworki tworzy! No i ma doświadczenie w Beads Soup Blog Party! 
I was paired with Martha (quite funny coincidence, according to that I goes here by my second name - Marta). You can find her blogs here and here. And you can also see how beautiful lampworks she can create! And she's experienced in Beads Soup Blog Party! (:

Czuję, jak mój angielski dzisiaj nie pracuje w ogóle, polski zresztą też, więc popatrzcie co ja jej wysłałam i jakie cuda otrzymałam!
I feel like neither my English, nor Polish work today, so just take a look on photos - what I sent and what I got!

Co wysłałam/What I sent:






 No i sutasz nie jest tu taki popularny, więc sobie pomyślałąm, że miłoby było dodać coś od siebie... A rozumię przez to ni mniej, ni więcej jak moje kolczyki/ And soutache is here not so popular, so I thought it could be nice to give something from me... By this I ment my earrings.



A tu już wszystko prawie zapakowane, tuż przed wysłaniem./And here everything is packed, just before I sent it.


I cudności, które dostałam!/And marvelous things I received!






I tyyyyyyle radochy pod postacią folii bąbelkowej! (: Dziękuję, Martha! (:/And so much happiness in the form of bubbles! (: Thank you, Martha! (:

wtorek, 4 marca 2014

Broszka

Broszki przytrafiają mi się niezwykle rzadko. Nie wiem, czy chodzi o to, że w swoich materiałach mam raczej niewiele wykończeń do nich (bigli posiadam chyba tysiące, może nie w USA, ale w domu-domu na pewno), czy oże dlatego, że raczej nie umiem ich robić. Albo po prostu sama ich nie noszę, tak jak bransoletek i wisiorków. Kolczyki za to uwielbiam.

W każdym razie, broszka miała być kolczykami według pierwotnego planu, ale okazało się, że jest na nie zbyt duża i zbyt ciężka. Naszyjnika nie miałam siły robić (dopiero jeden wykończyłam! albo raczej prawie wykończyłam...). 

Do wybrania takich a nie innych kolorów natchnęło mnie zdjęcie wysłane przez kogoś bardzo mi bliskiego. Nie umiem go teraz odnaleźć w odmętach swojego telefonu, ale wiem, że istnieje. Niby nic specjalnego na nim nie było, bo ot kolana z kotem. Ciemne, głębokie szarości, granatowa spódnica i kot z łatami, które wzięłam za rude, w rzeczywistości podobno są brązowe. Pomyślałam, że ładnie to wszystko ze sobą wygląda i wyszperałam moje sutasze. 

A efekt jak poniżej (:







Na samej górze, na pierwszym zdjęciu, możecie też zobaczyć pierwszy projekt tagów. Tak mi się wydaje, że to całkiem dobra idea, wykonać je w tym stylu i stemplować na szarej tekturce. Jeszcze pracuję nad moim wilkiem do loga. Oj zmiany, zmiany. 

Ale wreszcie się zebrałam, żeby zrobić jakieś zdjęcia. 

Trzymajcie się ciepło! Do następnego posta! (: